Mszyce Atakują !!!! Jak sobie z nimi radzić

W tym roku na moim małym zimowym balkonie postanowiłam zasadzić dużo roślinek. Nie tylko te bylinowate co mam  i o dziwo się trzymają od 2 lat. Ale i jakieś kwiaty, pomidorki koktajlowe, sałatę, maliny. Wiele zieleniny ogólnie rzec mówiąc.

Wszystko było by i pięknie i ładnie gdyby nie fakt, że raz dostałam od teściowej ( nie powiem, że już wszystko jasne :P) lubczyk, żebym sobie ususzyła i miała do zupy. Do teraz nie wiem czy to nie był z jej strony jakiś podtekst czy co. Ale wracając do tematu. Owy lubczyk powiesiłam na balkonie, już pełnym sadzonek, i suszyłam. Po 2 dniach idę podlać kwiatki a tam wszystko się rusza !!!! wszędzie, na każdej roślince te okropne mszyce !!!!

uwierzcie mi pisząc o tym mam ciary na plecach !!!! i wszystko mnie swędzi !!!
Dla niewtajemniczonych o to o czym się tu mówi 

Ale ogólnie czym są mszyce ??? Nie licząc tego, że są obrzydliwe. Pochodzą z rodziny pluskwiaków, i znowu wszystko jasne. Są małe przezroczysto- zielone i obrzydliwe !!!! Mszyce są roślinożerne: wysysają sok z roślin, trawiąc go częściowo, a pozostałość wydalają. Ilość pobieranego soku jest bardzo duża co skutkuje dużymi szkodami w uprawach.

Przenoszą się i rozmnażają się bardzo szybko
Ich cykl rozwojowy może wam pokazać na którym etapie są wasze szkodniki.
Jakie są typowe objawy żerowania mszyc?

- poskręcane liście roślin czy pędy

- zahamowany wzrost

- pędy i liście obklejone klejącą spadzią ( to co mszyce wydalają )

- sama obecność owadów - mogą być w kolorze zielonym, żółtym lub czarnym

Jak sobie z nimi radzić ??? Oczywiście można wszystko wyrzucić. Ale nie po to męczyłam się z sadzeniem, przynoszeniem do domy 20l ziemi, chodzeniem po sklepach i kupowaniem sadzonek. O nie !! TAK ŁATWO SIĘ NIE PODDAJE !!!!

Mój dziadek, który jest ogrodnikiem, sprzedał mi kilka sprawdzonych sposobów.

Najprostszy ale nie oznacza, że ekologiczny to udanie się do sklepu ogrodniczego i kupno środka chemicznego na mszyce. Jeżeli mamy uprawę roślin jadalnych trzeba pamiętać o kupnie płynu który po zachowaniu okresu kwarantanny pozwoli wam na konsumpcje.
- Karate Zeon 050 CS - środek owadobójczy w formie zawiesiny kapsuł w cieczy do rozcieńczania wodą. Może być stosowany w uprawie roślin ozdobnych, sadowniczych (m. in. na jabłoniach, gruszach, śliwach) a także wielu warzyw (m. in. pomidorów, papryki i ogórka) i roślin zielarskich. TUTAJ WIĘCEJ

- Decis 2.5 EC i Decis Ogród 0.15 EW - TUTAJ

- Mospilan 20 SP - TUTAJ 

Choć ja fanka ekologi raczej środków chemicznych nie będę kupować, no chyba, że każda zastosowana metoda zawiedzie.

Naturalne sposoby na zwalczanie mszyc:

- płyn z orzechów piorących
genialnie się nadaje na opryski. Do 0,5l wody wrzucamy ok 10 łupinek orzechów  i gotujemy na małym ogniu przez 15-20 min.  Przelewamy do butelki z atomizerem i psikamy na roślinki.
Używałam i muszę przyznać, że mszyce zahamowały swój wzrost i liczebność. Opryski wykonuje co tydzień.

- Wyciąg z cebuli - ok 100 g cebuli ( 1 cebula średniej wielkości ) drobno kroimy  i zalewamy ok 1l wody. Gotujemy na małym ogniu przez 30 min. Studzimy i przelewamy do butelki i pryskamy. Po 3 dni przez tydzień.
 

- wywar z krwawnika pospolitego - wystarczy zaparzyć herbatkę z krwawnika, poczekać aż ostygnie i popsikać nasze roślinki
- inne wywary z roślin pomocne przy zwalczaniu mszyc to bieluń dziędzierzawa, lulek czarny, cebula, czosnek, rumianek pospolity i mniszek lekarski

- wywar z czosnku - 200g czosnku rozdrobnić zalać 1l wody i gotować przez 20-30 min

Na razie walczę. Mam nadzieje, że jak znajdziecie te małe paskudztwa u siebie w roślinkach na balkonie albo na działce to moje naturalne sposoby wam pomogą.
Powodzenia i niech moc będzie z WAMI !!!